18 czerwca 2012

Na froncie bez zmian. Wciąż przegrywamy!


Od ponad 20 lat po każdym turnieju, w którym uczestniczy polska drużyna powtarzamy to samo. Konieczne są zmiany w PZPN. Zmieniają się prezesi, zmieniają działacze, grają nowe pokolenia piłkarzy a sukcesów jak nie było tak nie ma. Nawet sięgnięcie po zawodników z Francji i Niemiec niewiele pomogło. W nazywanej przez wielu grupie "śmiechu", we własnym kraju  odnieśliśmy spektakularną porażkę. I można zaklinać rzeczywistość w nieskończoność i wciąż (tak jak do niedawna piszący te słowa!) oszukiwać się, że będzie dobrze. Nie będzie. A w każdym razie nie szybko. Polska reprezentacja jest słaba i nawet kilku piłkarzy grających na co dzień w bardzo dobrych klubach europejskich nie potrafi zmienić jej oblicza.

Mam poważne wątpliwości czy nawet zmiana prezesa PZPN jest w stanie cokolwiek szybko odmienić. Wątpię również czy zmiana trenera wniesie coś nowego do gry Polaków. Czekają nas eliminacje do Mistrzostw Świata w grupie, która wcale nie jest łatwa. Pojedynków z Anglią, Czarnogórą czy Ukrainą nie da się wygrać spacerkiem i dobrą grą przez 20 minut na początku każdego spotkania, jaką zaprezentowali nasi piłkarze w czasie Mistrzostw Europy. Rewolucja w składzie też nie musi okazać się zbawienna dla wyników polskiej drużyny. Oczywiście można szukać dublerów w polskiej lidze dla aktualnie występujących w polskiej reprezentacji. Tyle tylko, że wcale nie muszą gwarantować gry lepszej zważywszy choćby na to, że polskie zespoły nie należą do czołówki drużyn europejskich i nawet pojedyncze sukcesy z ostatnich lat Wisły, Lecha czy Legii nie zmienią obrazu polskiej piłki. W Lidze Mistrzów nie ma nas od 1997 roku i nie jest to przypadek.

Niestety, ale brutalna prawda jest taka, że jesteśmy słabi. Mamy słaby związek i słabych piłkarzy (z nielicznymi wyjątkami, którzy wiosny nie czynią!). A w każdym razie ranking UEFA okazał się prawdziwy o tyle, że wszystkie występujące z nami zespoły w grupie Mistrzostw Europy okazały się lepsze. Zgodnie z rankingiem. Nie ma więc co oczekiwać cudu. Trzeba uzbroić się w cierpliwość. I może jak Lato minie, nowy trener nie zarżnie piłkarzy, polskie zespoły zaczną jesienią osiągać sukcesy na europejskich arenach. W końcu może uda się też stworzyć zespół, który sięgnie po najwyższe trofea. Póki co zbliża się lato i jedyne co nam pozostaje, to oczekiwać wakacji i znów ściskać kciuki za polski zespół...tym jednak razem, by śmiechu nie było i honorowych porażek. Bo nawet to nam przestało ostatnio wychodzić.

Brak komentarzy:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...