16 marca 2012

Dlaczego mam współczuć?!

Gazeta Wyborcza ustami Najsztuba i prof. Środy oburza się na postępowanie tabloidów wobec rodziców zmarłej tragicznie Madzi. Piętnują, oskarżają, ostrzegają, by w końcu określić działania tabloidów jako "produkowanie nieszczęścia". Dość łatwo zapominają o dotychczasowej, skutecznej kooperacji.
Nie wiem,  co jest prawdą w tej sprawie. Nie wiem co było przyczyną śmierci. Prokuratura i policja muszą sprawę wyjaśnić. Trzeba mieć nadzieję, że uda im się dojść do prawdy. Nie chcę i nie mam też żadnych powodów, aby wierzyć matce. To nie znaczy, że ją oskarżam i feruję wyrok. Daleki jestem jednak od współczucia i użalania się nad jej losem.
Jak większość Polaków śledzących tę sprawę czuję się oszukany. Nie przez tabloidy, z którymi ochoczo współpracowali (od pewnego momentu niemal wyłączność na wywiady dla Superexpressu) przy znalezieniu Madzi, ale przez matkę dziecka. Czuję się oszukany tym całym spektaklem, który przez 9 dni tzw. porwania organizowały media (tu należy dostrzec dobrą rolę wszystkich mediów!) wraz z rodzicami, rodziną i Rutkowskim i jeszcze przez kilka kolejnych dni po ujawnieniu "taśm prawdy" tzw. detektywa. Pamiętam ten list zrozpaczonego ojca do uwięzionej małżonki, który jakimś sposobem trafia do redakcji Superexpressu, te wyznania o nieustającej miłości, te konferencje prasowe, te zdjęcia w tabloidach itp. W jakim celu był ten cały spektakl? Podtrzymania zainteresowania? Czyjego i czym?
Słowa, które wypowiadają i Najsztub i Środa nie zmienią mojej optyki kto w tej sprawie jest ofiarą. Dziecko! Ono nie żyje. To fakt. Reszta to tylko kolorowe zdjęcia z tabloidów, których podpisy bywają równie wiarygodne jak słowa matki o porwaniu dziecka. 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...