02 lutego 2008

Pitera, czyli wujek dobra rada

W warszawskim ratuszu konkursy na stanowiska urzędnicze są ustawiane. Gazeta Wyborcza (02/02/08 – Posady dla znajomych) ujawnia prosty mechanizm wsadzania „swoich” na stanowiska, które powinny być obsadzane w drodze uczciwych i transparentnych konkursów zgodnie z ustawą o pracownikach samorządowych. Pitera poproszona przez dziennikarzy o komentarz do opisywanych wydarzeń, odpowiada: niezadowoleni z konkursów niech piszą skargi do prezydenta.

Sekretarz stanu w kancelarii premiera i pełnomocnik rządu ds. opracowania programu zapobiegania nieprawidłowościom w instytucjach publicznych zapomniała chyba, że organizatorem konkursów jest kierownik zakładu pracy, czyli Pani Gronkiewicz-Waltz. Pitera radzi więc wszystkim niezadowolonym z ich przebiegu, aby zgłaszali się do tego, kto w rzeczywistości jest ich organizatorem. Mają więc pisać skargę i żądać ewentualnego rozpatrzenia u osoby, która odpowiada za ustawianie konkursów i wyraża przyzwolenie na taki tryb ich funkcjonowania. Paranoja?! A czy ktoś z Państwa ma jeszcze wątpliwości?! Pani Pitera zamiast sama podjąć działania (w końcu od tego jest i za to ma płacone z naszych podatków) i wpłynąć na swoją partyjną koleżankę, aby zaniechała opisywanych przez wyborczą skandalicznych praktyk, radzi niezadowolonym by złożyli skargę do winnego złych praktyk w urzędzie miasta. Może jednak lepiej, żeby Pitera już nikomu nic nie doradzała.


I tak oto prysł w jednej chwili mit Pitery jako jedynej uczciwej i bezkompromisowej działaczki politycznej. Prysł znacznie wcześniej, choć te słowa, które przytaczam za Gazetą Wyborczą, powinny przekonać wszystkich jeszcze nie przekonanych, że z tą bezkompromisowością Pitery jest jak z zimą w tym roku w Polsce. Jest, a właściwie jej nie ma, bo co to za zima bez śniegu. Tylko i wyłącznie na kartach kalendarza.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...