21 sierpnia 2012

Król Bronisław I. Polska monarchią.


Błękitna krew, sygnet na palcu, wąsy, rumiana twarz. Kilkoro dzieci, wnuki, ta sama od lat żona i uwielbiane przez pretendenta do tronu polowania. Polak katolik z piękną kartą solidarnościowego podziemia. Prezydent Najjaśniejszej Rzeczypospolitej a w końcu, to przecież oczywiste, król Polski. Taką przyszłość widzi dla Polski poseł Platformy Obywatelskiej Jacek Żalek i obwieszcza ją w wywiadzie dla tygodnika Wprost. Polska monarchią. Królem aktualny Prezydent Bronisław Komorowski.

Trzeba oddać posłowi PO, że jednak drogi do korony nie zamyka przed nikim, kto ma zaufanie Polaków. Jednak czy w tej konkurencji miałby ktoś dziś szanse z aktualnym gospodarzem Pałacu Namiestnikowskiego. I czy w ogóle jest ktoś, kto traktuje poważnie propozycję posła Platformy?

Poseł PO może liczyć na poparcie w PiSie. Zresztą nie pierwszy raz. Większość jego poglądów począwszy od stosunku do in vitro, klauzuli sumienia dla aptekarzy, aborcji, nauki religii w szkołach, to głos jaki częściej słychać w szeregach Prawa i Sprawiedliwości aniżeli przedstawicieli innych ugrupowań parlamentarnych. Nie powinno to aż tak dziwić, w końcu poseł Żalek był działaczem PiSu. A w szeregach partii Kaczyńskiego jest choćby aktualny prezes Klubu Zachowawczo-Monarchistycznego poseł Artur Górski, który od lat z pogarda wyraża się o systemie demokratycznym podkreślając jednocześnie same zalety wprowadzenia monarchii w Polsce. Być może jedyna różnica, jaka mogłaby podzielić posłów dotyczy odpowiedzi na pytanie kto miałby być królem, to jednocześnie nie można mieć wątpliwości, że sam pomysł wprowadzenia monarchii obu posłów mógłby jednoczyć w walce o nowy ład konstytucyjny.

I choć dziś podobne poglądy mogą wydawać się delikatnie rzecz ujmując „kompletnie od czapy”, to wszak propozycje owe padają z ust przedstawiciela demokratycznie wybranych władz. Wyrastający na czołową postać konserwatywnego skrzydła Platformy poseł Żalek przyznaje wprost, że „system demokratyczny ma wiele wad”. Wybory, w tym wybór Prezydenta Komorowskiego nazywa „kosztownym plebiscytem”, z którego jak można się domyślać nie wynika nic dobrego dla kraju i jego obywateli. I choć samo to nie musi budzić niepokoju, to już wyrażanie poglądów, że demokrację poseł Żalek mógłby pożegnać bez żalu i zastąpić ją „jakąś” formą monarchii powinno co najmniej zastanawiać.

Trudno uwierzyć, aby poglądy posła Żalka były dominujące w Platformie Obywatelskiej, to jednak tolerowanie w swoich szeregach posła, który jawnie wyraża swój de facto sprzeciw wobec aktualnego systemu konstytucyjnego jest co najmniej zadziwiające. Oczywiście rozumiem tak często powtarzaną przez większość działaczy PO tezę o palecie poglądów jakie mieszczą się w PO od lewa do prawa, zwłaszcza w sprawach światopoglądowych. Gdzieś chyba jednak jest granica, która powinna określać jakie poglądy ma ta partia w sprawach tak zasadniczych, jak kwestie ustrojowe. Inaczej trzeba będzie powtórzyć coraz bardziej pasującą do PO tezę, że jest to partia władzy a jedynym zwornikiem przeróżnych postaci jest tylko i wyłącznie dostęp do publicznych posad tak ochoczo dzielonych między przyjaciół, znajomych i członków politycznych rodzin. A program, poglądy… a kogo to obchodzi?

Brak komentarzy:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...