16 lipca 2007

Władza we własnych mediach

Portal dzielnicy Wola (http://www.wola.waw.pl/) podaje ciekawą zapowiedź. „Prowadzane są prace zmierzające do reaktywacji lokalnej gazety "Kurier Wolski", gdzie znajdą się informację o bieżących wydarzeniach dotyczących naszej dzielnicy. Pierwszy numer ukaże się w październiku 2007 r.”. W poprzedniej kadencji, władze dzielnicy, nie zdecydowały się na wydawanie gazetki, która de facto jest tubą i zapleczem promocji akurat sprawujących władzę. Obecnej ekipie, najwyraźniej koszty i wrodzona skromność nie przeszkadzają w realizacji planów samopromocji.
Gdy Andrzej Borkowski zrezygnował na początku 2005 roku z funkcji Burmistrza dzielnicy Wola, istniała konieczność wyłonienia nowych władz dzielnicy. W połowie roku udało się skonstruować większość, która na burmistrza dzielnicy wybrała Zdzisława Sipierę (PiS) ja zaś objąłem funkcję Zastępcy Burmistrza. Wówczas, tj. w 2005 roku, wydawania Kuriera Wolskiego było już zawieszone. Tym niemniej pomysły na jego reaktywację były tematem także naszych rozważań koalicyjnych. Nie zdecydowaliśmy się jednak na wydawanie gazetki, która po pierwsze, generowała w skali roku potężne kwoty, a po drugie, wydawało nam się nieetyczne wydawanie za publiczne pieniądze własnego biuletynu.
O ile mnie pamięć nie zawodzi, to z informacji jaką Prezydent Kaczyński przygotowywał dla radnych rady miasta za 2004 rok nt. środków wydawanych na promocję i informacje w gazetach ogólnopolskich i lokalnych na terenie Warszawy, to przy pozycji Kurier Warszawski za 2004 rok podano kwotę około 170 tysięcy złotych. Były to koszty druku, zajmowanych pomieszczeń (gazetka miała własną redakcję) i osobowe, które w skali roku kalendarzowego pokrywała dzielnica na wydawanie własnej gazetki. Gazetki, w której można było dostrzec uśmiechnięte twarze włodarzy dzielnicy sypiących pomysłami rozwoju dzielnicy i ochoczo je prezentujących na łamach własnej gazety.
Entuzjaści pomysłu wydawania Kuriera powiedzą, że wpisywał się on w tradycję dzielnicy i mieszkańcy Woli wielokrotnie pytali o kolejne numery. Być może, choć do mnie tego typu głosy nie dochodziły. I nie sądzę, żeby ktoś mógł mi zarzucić brak zainteresowania dzielnicą, gdy pełniłem funkcję zastępcy burmistrza. Co więcej, próby reaktywacji Kuriera, ale już przez osoby prywatne, zakończyły się w 2006 roku wydaniem chyba jedynie dwóch numerów…kontynuacji nie było. To chyba najlepszy dowód na to, że z tym oczekiwaniem i zapotrzebowaniem na wiadomości lokalne przez mieszkańców Woli, to jednak trochę mit. Mimo, że podmiot prywatny, może zarabiać na gazetce publikując choćby reklamy, czego władzom dzielnicy robić nie wolno.
Mieszkańcy Woli mogą się więc spodziewać, że już niedługo będą mieli okazję poznać bliżej swoich radnych i zarząd dzielnicy. A to, że koszty są niewspółmiernie duże do wartości poznawczej Kuriera….cóż, czego się nie robi dla mieszkańców!

Brak komentarzy:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...