28 marca 2007

Partia to Ja

Na wokandę Mazowieckiego Sądu Regionalnego Platformy trafiła 27/03/2007 sprawa Jarosława Jóźwiaka. Legionowska struktura PO zarzuciła mu, że wbrew decyzji władz lokalnych Platformy w II turze wyborów samorządowych w gminie Jabłonna poparł kandydata innego aniżeli wskazany przez partię. Wyrok był łatwy do przewidzenia: zarzuty wobec Jóźwiaka odrzucono uznając, iż są bezzasadne.
Jarosław Jóźwiak jest obecnie jedną z najbliższych osób Prezydent Warszawy. Pełni obowiązki zastępcy dyrektora Gabinetu Prezydenta. Z informacji, które można znaleźć w Internecie wynika, że dotychczas pracował jedynie w Fundacji Świat na Tak! posłanki Joanny Fabisiak, gdzie pełnił w ostatnim czasie funkcje wiceprezesa fundacji. Stąd być może jego uszeregowanie w mieście i przed dyrektorskim stanowiskiem skrót p.o. Ustawa o pracownikach samorządowych jasno bowiem i wyraźnie mówi, że aby pełnić funkcje kierownicze w samorządzie trzeba mieć przynajmniej dwuletni staż pracy oraz spełniać kilka innych wymogów (szczegóły: Art.3 ust.4 cyt. ustawy).
Nie o zajmowanym przez Jóźwiaka stanowisku jest jednak ten felieton. Być może byłby to temat nawet i ciekawy, lecz zawodność Internetu, i co to dużo mówić, brak pełnej wiedzy autora w zakresie doświadczenia zawodowego dyrektora Jóźwiaka nie pozwalają na formułowanie jednoznacznych opinii w przedmiotowej materii (po prostu więcej informacji o doświadczeniu zawodowym J.Jóźwiaka nie udało się autorowi zdobyć! Nie można więc jednoznacznie wykluczyć, że Pan Jóźwiak nie posiada jeszcze jakichś innych umiejętności lub doświadczeń zawodowych pozwalających mu na zajmowanie obecnego stanowiska w Urzędzie miasta!). Dlatego ciekawsze i chyba ważniejsze pozostaje poruszenie tematu rozstrzygnięcia w sprawie, która nosi wszelkie znamiona sprawy wyjątkowej i pokazowej. Wolno chyba sformułować tezę, że za odmienne stanowisko aniżeli oficjalne stanowisko organów partii, należy oczekiwać, iż członka organizacji może spotkać jakaś kara. Mniejsza lub większa, ale jednak konsekwencje powinny być. Myliłby się jednak ten kto sądzi, że kara może dotknąć tych, co akurat mają pełnię władzy. W dość zabawny, prostolinijny i w sobie tylko znany sposób Prezydent Gronkiewicz udzieliła odpowiedzi Gazecie Stołecznej (28/03/07, Asystent Gronkiewicz-Waltz przed sądem partyjnym) jak to było z poparciem dla kandydata innego niż ten, któremu kibicowała lokalna Platforma:"Trudno, stało się i już. Znałam pana Kubalskiego, to go poparłam - mówi Hanna Gronkiewicz-Waltz". A skoro Pani Prezydent znała kontrkandydata Platformy, to trudno się dziwić, że udzieliła mu poparcia?! Trudno też dziwić się, że Jarosław Jóźwiak mógł być spokojny o rozstrzygnięcie przed sądem koleżeńskim. Nie musi się też obawiać rozstrzygnięcia przed Sądem Krajowym PO, którym straszą go działacze legionowskiej Platformy. Dziś, PO to ludzie tacy jak Hanna Gronkiewicz-Waltz, więc kto będzie odważny, by mierzyć się z partią, która rządzi. Jarosław Jóźwiak może więc śmiało mówić: partia to JA i nikt mi nie podskoczy! I, co ważniejsze, będzie miał rację!

Brak komentarzy:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...