07 listopada 2014

Taśma prawdy nie powie

Ujawnione taśmy dotyczące interwencji policji wobec posła Wiplera z całą pewnością pokazują jedno. Poseł Wipler nie był trzeźwy. To jeszcze nie grzech, wszak wypić a nawet upić może się każdy. Wolna wola. Nawet poseł na Sejm RP może chodzić po ulicach Warszawy chwiejnym krokiem. Kto bogatemu zabroni. Gorzej, jeśli pod wpływem przestaje nad sobą panować lub zaczyna przeszkadzać w działaniach podejmowanych przez upoważnione do tego służby.
"Taśmy Wiplera" a przynajmniej ich część, którymi ekscytują się media i sam poseł wcale nie dowodzą, że mamy do czynienia z bezbronną ofiarą ataku policji. Na taśmach widać bicie pałką posła, widać szarpaninę, ale widać też jak poseł Wipler, co prawda nie w prostej linii, ale jednak kieruje się do interweniujących chwilę wcześniej funkcjonariuszy.
Jakie słowa padły nie słychać. Widać, że dochodzi do szarpaniny. I trudno się dziwić, że podczas policyjnej interwencji funkcjonariusze reagują w sposób zdecydowany. Można mieć raczej pretensje, że obezwładnienie jednego człowieka, i powiedzmy to szczerze, pod wpływem alkoholu (czego zresztą sam poseł nie ukrywa) zajmuje im tak wiele czasu. 
W końcu to właśnie od policjantów oczekujemy zdecydowania i szybkości reakcji. Niezależnie od tego, czy naprzeciwko nich stoi "zwykły" obywatel czy gość z poselską legitymacją. Każdy powinien poddać się poleceniom interweniujących, i to w dodatku w mundurach, policjantom. Jeśli poseł sądził, że jest ponad prawem a poselski immunitet pozwoli mu na bezkarne przerywanie policyjnej interwencji, to chyba dobrze dla życia publicznego, że odniósł bolesną lekcję. 
Czy kolejne odcinki taśm wyjaśnią cały kontekst sytuacji? Nie wiadomo. Ale to, że powinny zostać ujawnione jest bezsprzeczne. Bez tego nadal można jedynie snuć domysły jak było naprawdę, bo dla jednych ujawniony materiał jest niepełny, a dla drugich wystarczająco długi. 

Brak komentarzy:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...