Tym razem dostało się Ukraińcom. A konkretniej Ukrainkom. Sprowadzenie ukraińskich kobiet do posługaczek polskich panów, co to poza sprzątaniem spełniają też inne role o charakterze seksualnym trąci jakąś chorą seksualną manią, bez której audycja Wojewódzkiego i Figurskiego nie może się obyć.
Nie mam wątpliwości, że sam Wojewódzki jak i Figurski nie są ani szowinistami, ani rasistami ani też zapewne nie mają poczucia wyższości nad Ukraińcami. Dowcipy o Ukraińcach a wcześniej murzynach, to raczej element promocji operującej na najniższych, prymitywnych instynktach i samospełniająca się droga do wymiany przez Wojewódzkiego kolejnego samochodu. Bo chyba nikt nie ma wątpliwości, że w rzeczywistości chodzi o słuchalność, a to oznacza więcej reklam, a to w końcu przekłada się na większą kasę dla obu panów. Słowem, póki będą mieli możliwość, będą prowokować i szokować. Wywoływać skandale i opowiadać głupie dowcipy.
Nie zmienia to jednak faktu, że niezależnie jakie były ich intencje i rzeczywiste przemyślenia na temat Ukrainek, wypowiedziane w porannej audycji słowa są obraźliwe a nie dowcipne. A skoro obrażają to czemu nie traktować ich jak każdej tego typu wypowiedzi? Czemu nie reagować i żądać przeprosin jak robi to ukraiński MSZ? W końcu skoro poważnie traktuje się każde wystąpienie szowinistyczne czy rasistowskie czemu publiczny język tak zwanych dziennikarzy celebrytów ma być traktowany inaczej? Trudno bowiem audycje Wojewódzkiego i Figurskiego uznać za kabaret. A jeśli nie jest to kabaret, to powinni się liczyć z konsekwencjami, jeśli ich język i wypowiadane opinie będą dalekie od szacunku dla odmienności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz