Bogdan Wenta trener piłkarzy ręcznych, z uporem godnym
lepszej sprawy, słusznie przypominał przy każdej możliwej okazji, że w Polsce piłkę
ręczną uprawia niespełna 10 tysięcy osób. Porównując te liczby choćby z
Niemcami czy krajami skandynawskimi plasowaliśmy się daleko za liderami tej
dyscypliny. A mimo to „chłopcy Wenty” potrafili wygrywać i walczyć o najwyższe
laury w Europie i na świecie. Niestety, choć w piłce nożnej te proporcje są
zgoła odmienne nie potrafimy znaleźć 11 zawodników, którzy będą umieli trafiać
w światło bramki skuteczniej niż ich przeciwnicy.
Gdzie więc leży problem? Nie wiem. Być może w systemie
szkolenia, pieniądzach, braku umiejętności stałego i umiejętnego prowadzenia
młodych zawodników, których talent gubi się w okresie wchodzenia w poważną,
ligową piłkę. Jednego jestem pewny. Kompletnie nieistotne jest czy Grzegorz
Lato nadal będzie prezesem PZPN. Sama zmiana prezesa niewiele zmieni. Nie ma
się co oszukiwać, że wymiana na najważniejszym dla polskiej piłki stanowisku sprawi,
że nagle na światowych boiskach pojawi się silna, walcząca o najwyższe laury
jedenastka zmotywowanych ludzi. Być może nawet obecnym zawodnikom nie należy odmawiać
motywacji. Pewnie też nie można odmówić chęci zwycięstwa. Kilku z nich, jak
chociażby Lewandowski, Piszczek, Błaszczykowski czy Szczęsny grają w naprawdę
silnych zespołach w mocnych, europejskich ligach. Pokazali już, że potrafią
grać na najwyższym poziomie. Coś jednak, od wielu lat zawodzi, że polskie
drużyny nie potrafią wyjść poza fazę grupową rozgrywek, nie mówiąc już o tym,
że za sukces należy uznać samą możliwość gry w imprezach rangi mistrzostw
Europy czy Świata.
Tak więc rewolucji wymaga chyba nie tylko układ aktualnie rządzący
polską piłką, ale przede wszystkim myślenie o piłce i długofalowa polityka
ukierunkowana na budowanie szerokiego zaplecza ludzkiego kadry narodowej. Bez
takiego planu wszelkie zmiany w PZPN będą miały jedynie kosmetyczny charakter a
fani piłki kopanej będą mogli tylko pomarzyć o zwycięstwach jakie odnoszą
siatkarze i odnosili piłkarze ręczni. Dziś niestety nie widać, aby ktokolwiek
miał choćby zarys planu jak polską piłkę nożną wyciągnąć z dna, w którym się
znalazła. Póki co cieszmy się jednak z sukcesu siatkarzy. Oby z Londynu
przywieźli złoto, a polscy piłkarze ręczni podczas Mistrzostw Europy w 2016
roku zdobyli złoty medal. Bo niby czemu nie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz